Szukaj na tym blogu

niedziela, 4 stycznia 2015

Przepis na... skandynawski kryminał



Składniki:

1 policjant z problemami osobistymi
1 kobieta, z którą policjant sypia/chciałby sypiać/właśnie zrywa
1 ofiara, która nie jest tym, kim się początkowo wydaje. Liczbę ofiar można zwiększyć.
1 nieuchwytny i niewidzialny morderca, zostawiający tajemnicze znaki
1 zwierzę, które zostaje zabite przy okazji

Przyprawy:

Biurokracja utrudniająca życie policjantowi
Tajna Organizacja Planująca Straszne Rzeczy
Alkohol

Sposób wykonania:
 
1. Prolog
Opisz  Dramatyczne Wydarzenie rozgrywające się kilka lub kilkadziesiąt lat przed akcją właściwą.

2. Zbrodnia
Zbrodnia jest krwawa, okrutna i sprawia wrażenie, jakby była dziełem szaleńca. Ofiarą pada spokojny, samotny, nikomu nie wchodzący w drogę człowiek.

3. Śledztwo
Opisuj mozolne zbieranie dowodów wraz z każdym fałszywym tropem, jakim podąża ekipa. Opisz każdą kawę, jaką wypił policjant, każdą jego samotną kolację i wszystkie problemy z zaśnięciem. Postaraj się, żeby twój bohater dużo jeździł, wzmiankuj o każdym tankowaniu, a także o tym, ile razy wysikał się po drodze.
Pamiętaj, że opis problemów osobistych policjanta jest równie istotny, co poszukiwanie zbrodniarza. Nie zapominaj o retrospekcjach z dzieciństwa bohatera.
Jest mroźna zima albo przeciwnie - obezwładniający upał. To ważne, opisuj każdą zmianę pogody, skrzypienie śniegu pod butami lub plamy potu pod pachami przesłuchiwanych.
Tak przez trzysta stron. Jeśli nie masz pomysłu, co dalej, zawsze można przejrzeć katalog Ikei.

4. Punkt kulminacyjny
Policjant walczy ze zbrodniarzem, który zagraża jemu bądź komuś z jego bliskich. Spowiedź zbrodniarza mile widziana.

5. Rozwiązanie
Okazuje się, że stare grzechy rzucają długie cienie, a zamordowany padł ofiarą zemsty za Dramatyczne Wydarzenie z Prologu.

6. Zakończenie
Policjanta rzuca żona. Zmienia się pora roku. Łosie wędrują na północ. Morze szumi. W powietrzu unosi się egzystencjalny niepokój.

7 komentarzy:

MajorMistakes pisze...

Sjowall i Wahloo jak żywi :) Ale trzeba przyznać, że dobrze się to czyta. Więcej kryminałów szwedzkich nie pamiętam- oprócz czegoś Camilli Lackberg ze śniegiem i migdałami, ale to było bardzo, bardzo słabe. I też spełniało większość punktów z listy.

Lychnis pisze...

Przeczytałam mojemu facetowi, pyta czy w takim razie "Nad Niemnem" jest skandynawskim kryminałem.

Bumburus pisze...

Niektóre składniki całkiem apetyczne, ale całość wydaje się niejadalna.

Kuba Grom pisze...

Trafne. I ten styl przesiąka do Polski, na razie w nieco przaśnym wydaniu, ale jednak. Jeśli rzecz jest napisana ze smakiem, staje się "literackim kryminałem" jeśli bez to staje się długim czytadłem.

Francesca pisze...

W zasadzie wiele spośród kryminałów można podciągnąć pod ten przepis, tak przynajmniej mi się wydaje. I nie da się ukryć, że to dlatego, iż po prostu taki sposób przedstawienia akcji jest raczej przystępny i absolutnie satysfakcjonujący dla większości czytelników. Ha! Gdybym sama jeszcze kiedyś miała zająć się kryminałem, z pewnością podczas pierwszych prób trzymałabym się tego schematu. ;) Naprawdę ciekawa notka, tak krótko podsumuję.
Mam poza tym pytanie: czy poza blogiem da się z Tobą skontaktować... Powiedzmy, prywatnie? Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyś w chwili wolnego czasu odezwała się do mnie (mój e-mail: wiktoria.filipowska@gmail.com).
Pozdrawiam.

Magier pisze...

A żeby podkreślić skandynawskość utworu mogę włożyć w rączki mordercy toporny duńsko-wikingowy topór?

Anonimowy pisze...

Hahaha, normalnie ,, open window" lub jego druga część ,, hotel dusk" na Nintendo DS XD Ale tam morderstwo nie jest drastyczne tylko traumatyczne i doprawili całość kolegą nieudacznikiem co się wiecznie za protagonistą szwenda.

Nie-ma